piątek, 9 listopada 2012

pierniki moniki

Dzisiejszy dzień upływa w terminie muzykoterapii. Po co trwonić pieniądze i nerwy na psychoterapie, po co żołądek truć benzodiazepinami skoro mamy muzykę? Rege z optymistycznym wydźwiękiem i tekstem jest jak promienie słońca, które w ciepłe dni otulają nasze twarze. Na mnie w pochmurne dni tak działa muzyka:) Muzyka i zapachy z kuchni  wypełniają mnie dzisiaj po brzegi. Od zawsze jestem zdania, że nic lepiej nie poprawia nastroju w tak depresyjnym okresie. 

 http://www.youtube.com/watch?v=LPDKq5uO7NU

 



Czuć u Was już tak pięknie święta, że aż mi się ich zachciało. Moje, zaczynam zawsze w połowie listopada roznosząc po mieszkaniu aromaty korzenne. Piekę pierniki na potęgę. Uwielbiam rozdawać je bliskim i patrzeć jak "bliżej im wtedy do świąt".

Pierniki katarzynki ( przepis wzięłam od dorotus, tylko zwiększyłam ilość składników razy dwa)

Składniki:
- 40 dag miodu
- 2 jajka
- 20 dag cukru pudru
- 6 łyż proszku do pieczenia
- 2 łyż. kakao
- 8o dag mąki pszennej
- 1 łyż przypraw korzennych

Do miodu dodać jajka, proszek, mąkę, cukier, kakao oraz przyprawy. Ciasto zagnieść i rozwałkować na 5mm- 1cm, niezbyt cienko, by katarzynki ładnie wyrosły. Układać na blaszce posmarowanej tłuszczem i obsypanej mąką ( ja dałam na pergamin,ale wtedy trzeba pilnować żeby nie przypaliły się pod spodem) i posmarować wodą. Piec w temperaturze 190 stopni ok 12-15min. 

Smacznego:)






1 komentarz:

  1. Ciasteczka potrafą poprawić humor... wiem... u mnie to zawsze działa... i ten zapach, który unosi się po całym domu... Nic tylko otwierać okna, niech sąsiedzi zazdroszczą :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)